Kinny Zimmer – Bierny420 Lyrics

 

Bierny420 Lyrics by Kinny Zimmer

 

*kaszel*
Wchodzę do studia, siadam tak jak zawsze
Włączają bit, ja wyjmuję kanapkę
Podchodzi Łajcior
Co ty wąchasz klej kurwa?
Ej, chciałem tylko użyć pomadkę (ej)
Nagle już widzę, wyjmują coś z szafki (ej)
W nazwie cytryna, a zielone barwy (ej)
Chcą to zapalić, nie idą na balkon
Białas robi (whoo)

Pytasz czy jaram? Oczywiście, że nie
W sumie to tak, ale nie sam
Jarają za mnie, a ja jaram biernie
W powietrzu dym, a drzwi są zamknięte
Dlaczego to wszystko jest takie śmieszne?
Dlaczego robię się tak bardzo głodny?
Czy Johny możesz to dać kurwa głośniej?
Chyba jestem zjarany…

Zioło, zioło, zioło, zioło (lalalalalalalala)
Zioło, zioło, a-tym-tyrym-la-pa-tym-pym (lalalalalalala)
Zioło, zioło, zioło, zioło, zioło, zioło, a-tym-tyrym-la-pa-tym-pym (lalalalalalalalalalalalalala)

Ziółko, ziółeczko
Lufka, lufeczka
Bongo, crushery, jointy no i blanty
Nie wiem kompletnie już, o co z tym chodzi
A wokół mnie mówi wciąż o tym każdy
Zmieniam fanki w koleżanki (u)
Coraz bardziej nielegalny, bo (bo)
W sobie coraz więcej marii mam
Przyjętej biernie
Kinny zapalisz?
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, tylko nie to (okej)
Ale i tak jestem skuty (okej)
Na stopach z betonu buty
Czuję się bardzo do dupy
Chyba ją widzę podwójnie
Każą mi zdejmować ciuchy
Pytają czy raczę się buszkiem
Japierdo-

Zioło, zioło, zioło, zioło (lalalalalalalala)
Zioło, zioło, a-tym-tyrym-la-pa-tym-pym (lalalalalalala)
Zioło, zioło, zioło, zioło, zioło, zioło, a-tym-tyrym-la-pa-tym-pym (lalalalalalalalalalalalalala)

*gwizdanie*
*kaszel*